Zimowa maść na psie łapy DIY

Prosty przepis na naturalną maść ochronną na poduszki psich łap.

Zimą, kiedy chodniki wysypane są solą i drażniącymi środkami chemicznymi, szukam dla Rocki jak najlepszej metody ochrony jej łapek. Próbowałam kilku różnych środków z półek sklepowych, a także wazeliny i oleju kokosowego, ale żaden z tych produktów nie działał równie dobrze, jak maść, którą upichciłam samodzielnie. Oto przepis:

  • 30g wosku pszczelego (naturalna bariera ochronna)
  • 3 łyżki oleju kokosowego (właściwości bakteriobójcze)
  • 3 łyżeczki oliwy z oliwek (natłuszczenie, nawilżenie)
  • 1 łyżeczka oleju z krokosza barwierskiego (właściwości regeneracyjne)*

* Wybierając składniki do mojej maści, przygotowałam listę zdrowych olejków, które mogę do niej dodać. Wśród nich był olej z awokado, nagietkowy, rycynowy oraz właśnie ten z krokosza barwierskiego. Przejrzałam następnie swoje kosmetyki i (z lekkim zdziwieniem) zorientowałam się, że olejek ten jest głównym składnikiem olejku do ciała, który używam. Właśnie dlatego znalazł się w mojej maści. Olejki są teraz bardzo modne, z łatwością kupicie jeden z wymienionych przeze mnie (jeśli jeszcze nie ma ich w Waszych łazienkach), a oprócz przygotowania maści na psie łapy, będziecie mogli wykorzystać go do pielęgnacji włosów, twarzy czy ciała. W ten sposób uszczęśliwicie i Waszego psa, i Was samych:).

Wszystkie składniki wystarczy umieścić w garnuszku i podgrzewać do całkowitego rozpuszczenia. Następnie przelewamy olej do przygotowanego pojemniczka, czekamy aż wszystko zastygnie i już! Mamy naszą maść.  Moja maść początkowo wyszła zbyt twarda, dlatego przerzuciłam produkt z powrotem do garnuszka i jeszcze raz rozpuściłam całość, dolewając więcej płynnych olejków. Teraz jej konsystencja jest w sam raz – nieco gęstsza niż olej kokosowy trzymany w lodówce, co sprawia, że moim zdaniem maść bardzo dobrze trzyma się psiej łapy.

Zalety domowej maści na psie łapy

Jestem bardzo zadowolona z jakości tej maści. Od kiedy zaczęłam jej używać, zauważyłam, że Rocca przestała unikać stąpania po chodnikach. Wcześniej widziałam, że niekiedy chodzenie drażni jej poduszki łap na tyle, że zaczynała utykać lub kładła się i próbowała wylizywać sobie łapki. Teraz już nie mamy takich problemów, chociaż wiadomo, że przy długim spacerze maść może się wytrzeć.

Drugą zaletą tej maści jest to, że jest to produkt, który przygotowałam bardzo szybko ze składników, które miałam już w domu i dokładnie wiem, z czego jest zrobiona – nie przepłacam niepotrzebnie za kosmetyki, z których wiele jest gorszej jakości, niż ten przygotowany własnym sumptem.

Zimowa maść na psie łapy DYI
Smarowanko

Pielęgnacja łap – co jeszcze jest ważne?

Zimą pamiętam, aby wycinać Rocce sierść z pomiędzy poduszek. Dzięki temu śnieg nie zbija się między poduszkami w kulki, które drażnią psie łapy. Ja robię to nożyczkami, ale chyba najszybszą metodą jest użycie maszynki do golenia (lepiej jednak czuję się z nożyczkami…). Do tego zabiegu musiałam Roccę przyzwyczaić, ponieważ niespecjalnie lubi ona dotykania poduszek łap – jak przyzwyczaić psa do zabiegów kosmetycznych zobaczycie na innym moim filmie

Po spacerach natomiast należy zawsze dobrze wytrzeć psie łapy mokrą ściereczką, lub nawet opłukać letnią wodą. Środki chemiczne z chodnika przyczepiają się bowiem do łap, a pies po powrocie ze spaceru może chcieć swoje łapy wylizać. Grozi to zatruciami, ważne więc, aby nigdy nie pomijać tej czynności.

Życzę Wam pięknych, przyjemnych, zimowych spacerów! Byle do wiosny!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *