Jeden świat, wiele umysłów, dwie kury, setki kliknięć

…Czyli Wakacje z Kurami 2 – Powrót Kliker-Masterki 🙂

3 lata po tym, jak „Najpierw Wytresuj Kurczaka” zawróciło mi w głowie, zdecydowałam, że jestem gotowa na poziom drugi kultowego już szkolenia klikerowego w Rancho Stokrotka – „Jeden świat, wiele umysłów”. I było jeszcze ciekawiej, niż na poziomie pierwszym!

Kura: level 2

Drugi poziom szkolenia klikerowego z kurami w Rancho Stokrotka to 4 dni intensywnej pracy praktycznej, uzupełnionej wieczornymi wykładami. Tym razem każdy uczestnik do dyspozycji ma aż dwie kury, z którymi może dobierać dowolny sposób treningu. Strategie są różne – niektórzy bardzo szybko decydują, w której kurze złożą swoje nadzieje i skupiają więcej uwagi na niej. Ja z każdą z kur trenowałam mniej-więcej tyle samo. Przede wszystkim przez poczucie, że kura, której poświęcę mniej czasu, będzie głodna i sfrustrowana.

kury5
Kury w poczekalni (photo by aniwel.pl)

Wszyscy uczestnicy mają na celu nauczyć swoje kury przejścia toru przeszkód złożonego ze slalomu, dwóch obręczy i kładki, finiszując dziobnięciem dwóch plastikowych kręgli w ustalonej kolejności. Proste? Okazuje się, że każda z przeszkód ma swoje niuanse! Sposób nauki każdej trzeba dobrze przemyśleć, jednocześnie elastycznie reagując na to, co pokazują nam nasze kury. Bardzo przydatne okazały się wspólne dyskusje z prowadzącymi i wymiana doświadczeń z innymi uczestnikami.

Dyskusje: level 2

Jak już wspomniałam, wieczorami Kuba dostarczał nam solidną porcję wiedzy. Omówiliśmy między innymi systemy emocjonalne Jaaka Pankseppa i to, w jaki sposób ta teoria znajduje przełożenie na dzisiejsze psy, koty, konie i ludzi. Ten sposób myślenia o emocjach zwierząt rozjaśnia wiele kwestii, np. dlaczego mamy tyle psów, które do upadłego potrafią biegać za rzucaną raz po raz piłeczką, skąd się dziś bierze tyle osób z zespołem ADHD oraz dlaczego kliker tak dobrze sprawdza się w przypadku koni. Obiecuję szerszy wpis o Pankseppie i jego teorii :).

kury3
Nasz mentor Kuba i Żywiec

Drugi temat, który staraliśmy się objąć rozumem, to kwestia zdolności poznawczych, rozumienia świata i inteligencji zwierząt. Bardzo dużo badań na temat inteligencji różnych gatunków pojawiło się na przestrzeni ostatnich lat, a nowe obserwacje karzą nam zrewidować nasze dotychczasowe spojrzenie na zwierzęta. Swoimi zdolnościami zaskakują nie tylko krukowate, delfiny, naczelne, ale także głowonogi czy pszczoły. Zadaliśmy sobie też pytanie, czy jakiekolwiek testy inteligencji, skonstruowane przez człowieka, mogą faktycznie posłużyć nam w rozumieniu umysłów zwierząt? W końcu, pojmowanie świata, rozumienie jego, odbieranie bodźców u każdego gatunku jest inne. Np. ptaki widzą dodatkową barwę – ultrafiolet, a tego, jak funkcjonuje psi węch nie jesteśmy w stanie zupełnie pojąć. W związku z tym, czy nasze testy, nasze próby mogą być do tego adekwatne? Jest to duże wyzwanie!

Przemyślenia: level 2

Na drugim poziomie o wiele pewniej czułam się na stole i z kurą. I mimo, że od poziomu pierwszego minęły aż trzy lata, okazało się, że dobrze pamiętam, jak obsługiwać chochelkę, kliker i kurę. Może też dzięki zdobytym w międzyczasie doświadczeniom, spokojniej podchodziłam do zadań i łatwiej przychodziła mi ich realizacja, choć nie obyło się bez przeszkód! Na drugim poziomie, poza przemyśleniem, w jaki sposób nauczyć kurę pokonywania każdej przeszkody, trzeba dobrze zastanowić się nad tym, jak je następnie łączyć tak, aby kura finalnie sprawnie i bez nagradzania pokonała całość.

kury4
W Rancho Stokrotka, jak to w Rancho, są i konie!

Moje dwie kury nazwałam Rozważna i Romantyczna. Jedna była spokojna, miałam wrażenie, że naprawdę myśli i kombinuje, analizuje otrzymany w postaci klika feedback, ale też łatwiej demotywuje się i musiałam z nią być bardzo ostrożna. Kura Romantyczna natomiast, była na stole jedną wielką emocją, szybko się uczyła i równie szybko zapominała, co robiła przed chwilą. Każdy pyłek na stole stanowił znaczące rozproszenie. Jednocześnie Romantyczna była bardzo zmotywowana, by zdobyć upragnione ziarno i działała bardzo szybko. Jednak duża zmienność i nieprzewidywalność jej zachowań sprawiła, że to w końcu Rozważnej udało się przejść cały tor. Zobaczcie, jak to wyglądało:

To chyba jasne, że szkolenie klikerowe w Jarkowie polecam bardzo gorąco. Dostarcza ogrom wiedzy, dużo możliwości testowania swoich pomysłów szkoleniowych i potężne emocje w trakcie praktyki. Przy okazji można podyskutować z ciekawymi osobami i spędzić czas w gronie – takich jak my – pasjonatów.

Ku kurom!

ps. Kilka zdjęć użyczyły mi koleżanki z Fundacji ANIWEL, które były na poziomie pierwszym i zrobiły piękne zdjęcia otoczenia. Dzięki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *