Mimo tego, że sucha karma nie jest najlepszym pokarmem dla psa, wciąż jednak, kupując ją, można dokonać lepszych i gorszych wyborów. Oto kilka porad, jak wybrać suchą karmę dla psa do zastosowania już przy najbliższych zakupach!
Jak już wspominałam, około roku temu przestawiłam Roccę na dietę złożoną z surowego mięsa, warzyw i owoców oraz nabiału. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że wielu właścicielom trudno jest zdecydować się na taki sposób żywienia dla swojego psa i pozostają przy wygodnej, suchej karmie. Zanim jednak przejdziemy do wskazówek, jak wybrać najlepszą suchą karmę, zacznijmy może od tego, dlaczego tak trudno jest dokonać świadomego, dobrego wyboru.
Problem z suchymi karmami
Podstawowym problemem suchych karm jest stopień przetworzenia składników. Są one mielone, miażdżone, rozdrabniane, podgrzewane, osuszane, miksowane i tak dalej. W trakcie takiej obróbki ogromna ilość zdrowych mikroelementów po prostu się ulatnia (dlatego są one potem często dodawane ponownie…). W efekcie podajemy psu jedzenie o wysokim stopniu przetworzenia, a to jest po prostu jedzenie niezbyt zdrowe. Ponadto, sucha karma jest zdecydowanie za mało wilgotnym pożywieniem. Jedzenie pokarmów o niskiej wilgotności jest na dłuższą metę dużym obciążeniem dla organizmu, w szczególności dla nerek.
Na tym filmie zobaczycie, jak wygląda linia produkcyjna karmy dla psa. Lektor tłumaczy, że podstawowe składniki – kukurydza i inne zboża, są mielone do postaci mączki, która daje się dowolnie kształtować. Następnie ukształtowane granulki suszone są przez 25 minut w temperaturze 300 st C. Na koniec granulki są opryskiwane tłuszczem i dodatkami smakowymi. Raczej słaba reklama dla producenta tej karmy!
Drugim problemem jest trudność w ocenie jakości karmy. Przeróżne metody i chwyty, jakie stosują producenci, prowadzą do tego, że nawet bardzo wnikliwy właściciel może się pogubić, analizując opisy na opakowaniach karm. Z tych powodów postanowiłam stworzyć praktyczny, podstawowy poradnik oświetlający strudzonym wędrowcom, poszukującym rozsądnej karmy dla psa, drogę. Zaczynajmy!
#1 Nie zwracaj uwagi na hasła marketingowe
Marketingowcy mają swoje sposoby, abyśmy uznali, że jakaś karma jest zdrowa i wartościowa, zanim jeszcze się jej dobrze przyjrzymy. Zaczynając od umieszczania wizerunków zdrowych, radosnych zwierząt, konsumujących karmę; poprzez wymienianie zdrowych składników karmy wielkimi literami; na wprowadzaniu w błąd co do składu karmy kończąc. Wszystko w zgodzie z prawem.
Jeśli czytam na opakowaniu, że karma jest „z tuńczykiem”, to mam w głowie wizję zdrowego psa, konsumującego właściwe proporcje kwasów omega-3 i omega-6 (jak to jest z tymi kwasami, już pisałam). Po dokładnym zapoznaniu się ze składem, okazuje się, że tuńczyk to około 4% karmy. A reszta? Zboża i może kurczak.
#2 Popatrz na 5 pierwszych składników
Wielu świadomych konsumentów rozumie już, że nie jest ważne, czy na opakowaniu znajdzie opis „soczyste kawałki świeżego jelenia w sosie z okonia” lub coś podobnego, ale to, na którym miejscu w składzie karmy ów jeleń i okoń się znajdą.
Ale jest tajemnica, która gubi wiele osób, czytających składy karmy. Składniki karmy owszem, ułożone są w kolejności od tego, którego jest najwięcej do tego, którego jest najmniej, jednak należy pamiętać o dwóch sprawach:
- Kolejność składników ustalana jest przed ich przetworzeniem. Co to oznacza? Powiedzmy, że do stworzenia karmy używamy 1,5 kg kurczaka i 1 kg ryżu. Na opakowaniu napiszemy zatem w kolejności: kurczak, ryż. Następnie naszego kurczaka osuszamy, pozbawiając go wody. Waga takiego przetworzonego kurczaka spadnie o jakieś 2/3 i wyniesie teraz 500 g. Ryż natomiast jest produktem suchym, więc po obróbce termicznej pozostanie go nadal kilogram. Ostatecznie, w wyprodukowanej suchej karmie mamy dwa razy więcej ryżu niż kurczaka. Mimo to, opis składu karmy pozostawiamy bez zmian. Widzicie, o co mi chodzi?
- Ten sam składnik może występować na liście kilka razy, pod różnymi postaciami. Jest to zabieg stosowany przy mniej wartościowych składnikach. I taka zwykła pszenica może przybrać w składzie postać na przykład śruty ORAZ mąki pszennej.
Jeśli by dodać te składniki, okazałoby się może, że pszenicę należałoby umieścić na pierwszym miejscu składu. Ponieważ jednak ujęliśmy wszystkie postaci pszenicy oddzielnie, nie widać tego na pierwszy rzut oka.
Zobaczcie to wideo, które dobrze wyjaśnia o czym piszę – i zobaczcie kurczaka przed i po pieczeniu:
Jak więc nie dać się zwariować i w miarę rozsądnie ocenić skład karmy? Na początek spójrzmy na pierwszych 5 składników i kierujmy się tymi zasadami:
ZASADA 1: Najlepiej, jeśli pierwsze trzy składniki suchej karmy, którą wybierzesz, są mięsne. Z pewnością mięso tylko na pierwszym miejscu w składzie nie wystarczy.
ZASADA 2: Jeśli wśród tych pięciu składników większość stanowią zboża, zastanów się, czy taka karma będzie dla Twojego psa wartościowa.
Zobaczcie kilka opisów składów z przykładowych opakowań:
#3 UWAŻAJ NA KUKURYDZĘ I PSZENICĘ
Zboża, jak kukurydza i pszenica, to najpopularniejsze wypełniacze w suchych karmach. Są to jednak składniki kontrowersyjne. Po pierwsze, są to popularne alergeny. Obecnie wiele psów zmaga się z alergiami, które powodują nie tylko swędzenie skóry i obniżenie ogólnej odporności, ale też negatywne zmiany w zachowaniu psa. Dlatego właśnie na problemy z nadmierną pobudliwością czy agresją psa często pomoże zmiana diety.
Po drugie, są to składniki niskowartościowe. Poza kalorycznością, niewiele wnoszą do karmy i lepiej byłoby zastosować zamiast nich składniki bardziej wartościowe. Co więcej, jeśli chodzi o kukurydzę, to zawiera ona dużo tyrozyny – aminokwasu, który utrudnia działanie serotoniny. Serotonina wpływa na obniżenie poziomu stresu, niepewności i agresji u psa (zresztą, u ludzi także). Nadmierna ilość tyrozyny nie sprzyja więc dobremu stanowi psychicznemu psa.
Jeśli już w składzie wybranej karmy będą zboża, niech to będą zboża pełnoziarniste.
#4 Popatrz na wygląd granulek
Producenci lubią kusić konsumentów nie tylko pięknie wyglądającym opakowaniem, ale również wyglądem samej karmy. Często spotkać można karmy o wymyślnych kształtach (serduszka, trójkąciki, kostki i co tam jeszcze) i wielu kolorach, które mają wskazywać na dodatkowe walory karmy. Na przykład zielona kulka budzi w nas przeświadczenie, że oto widzimy karmę nafaszerowaną szpinakiem albo może jarmużem; z kolei czerwony kolor z pewnością powstał w wyniku dodatku naszego zdrowego, polskiego buraka lub marchwi. Właśnie daliśmy się oszukać!
Pamiętajcie, im kształtniejsze kulki karmy, tym więcej obróbki musiały przejść jej składniki, aby osiągnąć taki wygląd. A kolory? Z reguły to wyłącznie robota często niepotrzebnych barwników.
Jakie zatem granulki wybrać? Brzydkie. To nic dziwnego, że mieląc mięso i dodatki roślinne, uzyskamy niepiękny, szaro-bury kolor i, że jeśli chcemy jak najmniej przetworzyć te składniki, dostaniemy nieforemne kulki. Psu, czy kulka jest w kształcie różowo-złotych kucyków Pony, czy bobków kozy, jest naprawdę wszystko jedno.
Drodzy producenci, lepiej zużyjcie nakłady finansowe, które ponosicie na upiększanie waszych suchych kulek, na poprawę ich jakości!
#5 Nie kieruj się ceną
W tym punkcie chcę zawrzeć dwie uwagi:
- Nie wybieraj najtańszej karmy. Owszem, są karmy w rozsądnych cenach, które są OK, ale istnieją granice. Nie oczekujmy dobrej jakości od pożywienia, którego koszt to 2,50 zł za kilogram.
- Nie uznawaj, że im droższa karma, tym lepsza. Cena jest elementem tak zwanego marketing-mixu, czyli zestawu cech produktu, który jest dobierany przez producentów tak, aby skierować go do konkretnej grupy konsumentów i przekonać ich o pewnych cechach swojego produktu. Wysoka cena ma więc na celu zasugerowanie nam, że produkt jest jej wart – że jest wysokiej jakości. A w rzeczywistości tak być nie musi. Poza tym, cena wynika często z kosztów promocji danego produktu. Jeśli na przykład widzisz reklamy jakiejś karmy w telewizji, to pamiętaj, że koszt tej reklamy (bardzo duży koszt) jest wliczony w cenę produktu na półce sklepowej.
Mówiąc krótko, pamiętaj, że bardzo niska cena karmy świadczy raczej o jej niskiej jakości, natomiast wysoka cena nie musi świadczyć o niczym!
#6 Unikaj tych składników
Na koniec kilka produktów, których na liście składników Twojej suchej karmy zdecydowanie nie powinno być:
- składniki bez dokładnego opisu, na przykład „drób”, „tłuszcz zwierzęcy”
- sztuczne barwniki
- dodatki smakowe i substancje słodzące
- rakotwórcze konserwanty: BHA, BHT, galusan propylu, etoksyquina
Infografika: jak wybrać suchą karmę dla psa?
Na koniec mam dla Was coś specjalnego – infografikę, pokazującą najważniejsze z tych punktów, do pobrania! Możecie ją wydrukować i wywiesić w lecznicy weterynaryjnej lub sklepie zoologicznym, albo przesłać znajomym właścicielom psów. Niech wiedza się rozprzestrzenia!
POBIERZ INFOGRAFIKĘ
Czy słyszeliście już o tych wszystkich faktach? Jak Wy podchodzicie do wyboru suchej karmy dla Waszych psów?